Podczas konsultacji bardzo często rozmawiam z Pacjentami na temat jogurtów owocowych – wspominam o zawartości cukru, barwników, aromatów i znikomej ilości owoców. Większość jest w szoku. Z czego to wynika? Wiele osób wciąż nie czyta etykiet, a wierzy w informacje przekazywane w reklamach… Czy wiecie, że w 100g jogurtu truskawkowego z „ekstra dużymi kawałkami owoców” mamy tylko 1 truskawkę? Tak! Jedną truskawkę! Reszta to barwniki i aromaty.
Co można znaleźć w jogurtach owocowych?
- mleko,
- cukier (czasem również syrop glukozowo-fruktozowy lub inne) – średni kubek jogurtu owocowego (330g) zawiera 45g cukru, czyli 9 łyżeczek od herbaty!!! O wpływie nadmiernego spożycia cukru mówiłam już kiedyś, więc zainteresowanych odsyłam do artykułu,
- owoce lub wsad owocowy – od 0,5% do maksymalnie 15%,
- barwniki albo koncentraty roślinne – stosowane w przemyśle spożywczym, dla wzmocnienia koloru ,
- substancje zagęszczające (np. skrobia, pektyna, żelatyna) – aby nadać produktowi odpowiednią konsystencję,
- aromaty,
- mleko w proszku,
- żywe kultury bakterii jogurtowych (zdarza się rzadko),
- czasami wodę.
Szczerze zachęcam Was do przygotowania swojego jogurtu: wystarczy kupić jogurt naturalny z dobrym składem, dodać do niego ulubione owoce i gotowe. Nie dość, że jest smaczniejszy od gotowego, zapłacimy mniej i świadomie wpłyniemy na zdrowie swoje i najbliższych.
Zapewne zaraz pojawią się pytania: czy na prawdę nie ma jogurtów owocowych z dobrym składem. Już odpowiadam 🙂 Są, jeśli nie mamy czasu na przygotowanie jogurtu w domu (nie mówię o produkowaniu od podstaw, a o wymieszaniu jogurtu naturalnego z owocami), to możemy pokusić się o kupno: produktów z Piątnicy (ale w składzie nadal mają cukier) lub „Bio” Bakoma. Tylko pamiętajcie o czytaniu etykiet!!!
Z każdej strony cukier…
Niestety…