Prażone migdały a’la słony karmel
Migdały wsypać do miseczki, polać syropem klonowym i posypać solą. Dokładnie wymieszać i wyłożyć na blaszce z papierem do pieczenia. Zapiekać w 180C przez 10-12 minut.
Migdały wsypać do miseczki, polać syropem klonowym i posypać solą. Dokładnie wymieszać i wyłożyć na blaszce z papierem do pieczenia. Zapiekać w 180C przez 10-12 minut.
Erytrol (albo cukier) zblendować w młynku na puder. W misce wymieszać mąkę migdałową, puder z erytrolu, ekstrakt (może być też aromat migdałowy) oraz wodę. Wyrabiać dłonią do momentu powstania jednolitej zbitej masy.
Do garnuszka wsypać skrobię, kakao, dodać syrop klonowy i mleko (można wymienić na napój kokosowy/ migdałowy bądź mleko krowie). Wymieszać dokładnie, zagotować (cały czas mieszając). Gdy zgęstnieje przelać do miseczek. Podawać z ulubionymi dodatkami.
Borówki i maliny opłukać, wrzucić do blendera. Dodać mleko kokosowe (używam Real Thai) oraz miód (można go wymienić na syrop klonowy lub inne słodzidło). Zmiksować na najwyższych obrotach. Masę przelać do foremek na lody. Mrozić 6-8h.
Mleko przelać do garnuszka, dodać domowy ekstrakt, agar, erytrol. Dokładnie wymieszać i zagotować. Gotować jeszcze 2 minuty. Przelać do prostokątnej formy i wstawić do lodówki na 2 godziny. Czekoladę i olej kokosowy rozpuścić w kąpieli wodnej, polać wierzch stężałej masy kokosowej. Pokroić na kawałki (mi wyszło 25 szt.) Przechowywać w lodówce.
Przepis jest banalnie prosty: banana w skórce naciąć, wsadzić czekoladę podzieloną na mniejsze kawałki, zapiekać w piekarniku nagrzanym do 180C aż czekolada się roztopi.